top of page
ZZK_2686_edited.jpg

Trening czy spacer?

Dla niespełna 3-miesięcznego szczenięcia najbezpieczniejszy jest własny ogródek.
Na spacery do lasu, do parku, na miejskie trawniki i podmiejskie wybiegi dla psów można zabierać pieska dopiero wtedy, kiedy ma wykonane wszystkie szczenięce szczepienia ze wścieklizną włącznie i kiedy minie okres kwarantanny poszczepiennej (minimum tydzień po szczepieniu) i jeśli jest zabezpieczony preparatem przeciwkleszczowym.
Ze szczenięciem zabezpieczonym przeciw kleszczom i zaszczepionym na wściekliznę – po okresie karencji – można, a nawet należy wybierać się już wszędzie: i do lasu, i na łąki, i na miasto, chodzić w gości i podróżować autem i środkami komunikacji (to ważne, bo z dorosłym psem, nieobeznanym z autobusem, tramwajem, pociągiem, metrem, możemy mieć później kłopoty).

Ważne jest wczesne przyzwyczajanie do chodzenia bez smyczy, bo skutecznie może się tego nauczyć tylko szczenię. Jeśli nie będziemy wychodzić ze szczenięciem biegnącym luzem, bez smyczy, to trudno będzie później spuszczać ze smyczy dorosłego psa – pójdzie w las i ani się obejrzy. Ale do chodzenia bez smyczy konieczne jest bezbłędne PRZYWOŁANIE.
Można też rozpocząć już trenowanie ze szczenięciem pod kątem dogtrekkingu czy canicrossu, ale nie należy przesadzać: biegniemy najwyżej kilkadziesiąt metrów, a potem marsz, znów trochę biegania i znów marsz – dopóki pies nie skończy 9 miesięcy, dzienna trasa nie powinna przekraczać 5 km, bo układ kostny jest wciąż w fazie wzrostu i nie można go przeciążać. Później można wydłużać trasę do 8-10 km, a kiedy pies skończy rok, można już wędrować i biegać, na ile nasze własne nogi i płuca pozwolą!

Obroża czy szelki?

Chociaż może wydawać się to „nieludzkie”, dla małego szczeniaka lepsza będzie obroża niż szelki. Dlaczego? Ze względu na funkcję, jaką mają pełnić obroża i szelki: OBROŻA jest po to, żeby pies nie ciągnął na smyczy, SZELKI natomiast po to, żeby psu było jak najwygodniej ciągnąć na smyczy.

Obroża

Najlepiej najpierw kupić OBROŻĘ. OBROŻA służy do uczenia psa chodzenia na smyczy. Kupujemy więc obrożę (wybierając ją, sprawdzamy, czy ma satysfakcjonujący zakres regulacji i czy wygodnie się zapina, a także czy jest miękka od spodu, żeby nie wycierała psiej sierści). Do OBROŻY przypinamy zwykłą smycz rozpoczynamy lekcje chodzenia na smyczy: przy nodze na komendzie „równaj”, a także swobodnego spacerowania na luźnej smyczy.
Dopiero gdy pies ma opanowaną umiejętność chodzenia na smyczy i gdy umie iść przy nodze na komendzie „równaj”, możemy pokusić się o poszukanie mu szelek. Ale jeśli niepotrzebny nam pies ciągnący, to w zasadzie na obroży można poprzestać.

Szelki

Jeśli potrzebny nam pies, który będzie nas ciągnąć (czyli chcemy z psem biegać, uprawiać dogtrekking, canicross, bikejoring), to oprócz obroży należy mu kupić również szelki. Jakie szelki? To w dużej mierze zależy od tego, co chcemy robić z psem na szelkach i jakiego mamy psa. Szelki są do sportu, do trekkingu, do ciągnięcia. Dla młodszych piesków i dla piesków spokojniejszych wybieramy raczej szelki typu guard. Dla dorosłych psów, aktywnych, obeznanych z ciągnięciem, a także dla wyczynowców najodpowiedniejsze będą szelki typu sled. Sledy to typowe szelki dla psów pracujących w zaprzęgu, bardzo wygodne dla ciągnących psów, bo rozkładają uciągu na całe ciało psa – ale pies musi chętnie ciągnąć, utrzymywać napiętą smycz i biec cały czas przed człowiekiem, żeby ich zalety zostały należycie wykorzystane. Guardy za to sprawdzą się, gdy pies nie ma ogromnej pasji ciągnięcia, gdy nie zawsze biegnie przed nami na naprężonej smyczy, gdy zdarza mu się biec obok nas, a nie przed nami. Guardy są także lepsze do biegania przy rowerze. Szelki typu norweskiego nie są dobrym wyborem dla aktywnych psów ze względu na to, że ograniczają ruchomość obu łopatek. Można ich używać tylko wtedy, gdy ma się całkiem spokojnego, zazwyczaj już leciwego pieska, który drepcze sobie koło nas w tempie spacerowym (takiemu psu raczej nie zaszkodzą, a mogą się okazać wygodniejsze niż wielopaskowe guardy czy sledy).

bottom of page